Ministerstwo Cyfryzacji zapowiada podatek nakładany na wielkie firmy technologiczne

Podatek wycelowany w największe firmy technologiczne został przekazany do realizacji przez Ministerstwo Cyfryzacji – prawie 1,5 roku po głośnej zapowiedzi „walki z Big Techami” przez Krzysztofa Gawkowskiego.

Krzysztof Gawkowski w Sejmie

Krzysztof Gawkowski, minister cyfryzacji i wicepremier, powiedział, że:

Mamy świadomość tego, że na przestrzeni lat w Polsce wytworzył się wielki rynek cyfrowy. Krajowe firmy potrzebują dużego wsparcia technologicznego i finansowego, zarówno na wspieranie rozwoju sztucznej inteligencji, jak i szeroko pojętej technologii. Naszym zdaniem wspomniane zadania powinny być w części finansowane z budżetu państwa, wówczas realnie będziemy mogli nazywać się europejskim liderem cyfryzacji.

Podatek nakładany na wielkie firmy technologiczne według zapewnień Gawkowskiego miałyby „zapobiec przekierowywaniu zysków” generowanych przez Big Techy. W resorcie cyfryzacji rozpoczęto prace nad modelem dla takiego podatku.

Gawkowski zapytany o to, na jakie sektory miałby taki podatek być nakładany, odpowiedział, że „chodzi tu o duże korporacje [technologiczne – przyp. aut.], które oczywiście płacą podatki, ale [w porównaniu do Polski – przyp. aut.] w niektórych krajach są one większe”. Podano też, że odbyły się „pierwsze spotkania z branżą”.

Zapytany o ostatnio ogłoszone inwestycje Google’a i Microsoftu polityk powiedział, że „każda tego rodzaju inicjatywa jest potwierdzeniem stabilności i atrakcyjności polskiego rynku i krajowej gospodarki cyfrowej”, zaś „dzięki takim inicjatywom można będzie stworzyć dodatkowe miejsca pracy”.

Ministerstwo Cyfryzacji a kampanie reklamowe w serwisach Big Techów

Jednak Ministerstwo Cyfryzacji — którego przedstawiciel zapowiadał 13 grudnia 2023 roku, wkrótce po objęciu stanowiska, że „Big Techy będą na samym końcu”, samo też wspierało finansowo duże korporacje technologiczne. Mimo tego, że kwota przedstawiona poniżej nie sięga nawet progu pół miliona złotych, najprawdopodobniej nie są to jedyne koszty związane z Big Techami, przynajmniej te które można pozyskać za pomocą wniosków o informację publiczną.

W odpowiedzi na wniosek o informację publiczną zadany przeze mnie 3.01.2025 roku do ministerstwa wyróżniono także koszty emisji reklam mObywatela w serwisach Google’a, Facebooka czy Microsoftu, a wynosiły one, jak podano w poniższej tabeli:

Kiedy opłacono?Emisja na platformie/-ach…Koszty w PLN
13-31.12.2023 oraz rok 2024Facebooka213.301,19 PLN + 5.352,86 PLN
13-31.12.2023Google Ads156.960,73 PLN
13-31.12.2023 oraz rok 2024LinkedIn (Microsoft)54.120 PLN + 1.217,90 PLN
rok 2024YouTube (Google)9.120,73 PLN
13-31.12.2023Twitter (podane w odpowiedzi jako „X”)13.463,46 PLN
Sumaryczne koszty453.536,87 PLN

Co więcej, na łamach Kontrabandy pisałem o tym, że resort był także niezbyt przychylny wdrażaniu otwartych standardów na stronach rządowych — z kanałami RSS/Atom na czele, które długoterminowo mogłyby się przyczynić nawet do znacznego obniżenia kosztów prowadzenia stron internetowych podmiotów publicznych.

Porównanie kosztów posiadania social media managerów i kanałów RSS

Samo sprawdzenie listy ogłoszeń o pracę związanych z mediami społecznościowymi pozwala na szybką weryfikację, jakie orientacyjne koszty można ponieść przy zatrudnianiu kompetentnych do takich spraw osób.

Przykładowo, firma Hydro San w swojej ofercie pracy zaoferowała wypłatę miesięczną w wysokości od 5,5 do 8 tysięcy złotych brutto. W serwisie Indeed można także zauważyć większą ilość ofert pracy, które posiadają orientacyjną wysokość wypłat brutto – i te liczone są zazwyczaj w tysiącach złotych w skali miesiąca, przynajmniej w przypadkach gdy wynagrodzenie jest jawne już na etapie ogłoszenia o pracę.

Dla porównania, obsługa kanałów RSS jest w wielu systemach do zarządzania treści — np. WordPressie czy WriteFreely — wbudowana i nie wymaga dodatkowej konfiguracji, żeby ona funkcjonowała poprawnie.

Fundacja „Internet. Czas działać!” szacuje, że średnie koszty miesięczne utrzymania kanałów RSS/Atom wynosiłyby zaledwie „kilkadziesiąt złotych miesięcznie”.

Źródła

Zdjęcie tytułowe zrobione zostało przez Klub Lewicy i jest ono dostępne na Wikimedia Commons w domenie publicznej. Przedstawione na „Kontrabandzie” zdjęcie nie zostało w żaden sposób zmodyfikowane. Treść artykułu powstała wyłącznie z użyciem źródeł własnych.

Treść artykułu powstała na podstawie następujących źródeł tekstowych i/lub audiowizualnych:


Udostępnij ten artykuł:

Wesprzyj „Kontrabandę”!

„Kontrabanda” jest portalem, na którym nie ma reklam, nadmiaru treści sponsorowanych ani też clickbaitów. Prowadzimy go w trzy osoby z zamiłowania do technologii. Z tego względu naszym jedynym źródłem utrzymania się są na ten moment dobrowolne datki.

Przemyśl przelanie nam nawet kilku złotych miesięcznie jedną z wybranych metod, żeby „Kontrabanda” mogła się rozwijać. Dziękujemy!

Nie jesteś w stanie wesprzeć nas finansowo w tej chwili? Żaden problem. Wystarczy już nawet to, że przekażesz dalej artykuł napisany na „Kontrabandzie”, taki jak ten, który obecnie czytasz.