Signal Desktop na Windowsie chroni się przed Microsoft Recall, stosując flagi DRM

Digital Rights Management to szeroko krytykowana technologia. Jednak twórcy Signala postanowili ją wykorzystać do ochrony przed inwazyjnym działaniem funkcji Microsoft Recall w Windowsie, ale zagrozili też, że się mogą w przyszłości wycofać ze wspierania Windowsa w ogóle.

Na swoim blogu twórcy Signala wyjaśnili, że ustawienie „odpowiedniej” flagi związanej z Digital Rights Management pozwoli na „usunięcie zawartości okien z podglądu Microsoft Recall”. Funkcja ta jest włączona domyślnie w Windowsie 11.

Digital Rights Management to technologia z reguły wykorzystywana przez właścicieli utworów chronionych prawem autorskim do tego, żeby ją — przynajmniej w teorii — zabezpieczyć.

Jednak w niektórych przypadkach wdrożenie tej technologii powodowało, że pewne gry były nie do przejścia — okazało się, że Rockstar Games sprzedawał swoje gry bez tej technologii na Steamie, choć oryginalnie ją posiadały.

Z kolei Microsoft Recall jest funkcją w Windowsie 11, która polega na regularnym robieniu zrzutów ekranu (według Ars Technica odstęp między robionymi zrzutami ekranu wynosi 3 sekundy). Jak tłumaczy Microsoft, „można dzięki temu wrócić do dowolnego miejsca w czasie i przypomnieć sobie, co się robiło na komputerze”.

Funkcja została wycofana w ogniu szerokiej krytyki ze strony aktywistów działających na rzecz prywatności, jednak gigant z Redmond zdecydował się ją przywrócić w późniejszym czasie.

Twórcy Signala na łamach swojego bloga nawołują także do dostosowania się przez twórców systemów operacyjnych tak, żeby „aplikacje szanujące swoją prywatność mogły oferować swoją funkcjonalność bez dodatkowych modyfikacji”, zastrzegając prawo do wycofania się ze wspierania Windowsa przez Signala.

Źródła

Zdjęcie tytułowe pochodzi ze strony signal.org. Treść artykułu powstała na podstawie następujących źródeł tekstowych i/lub audiowizualnych:

Wesprzyj „Kontrabandę”!

„Kontrabanda” jest portalem, na którym nie ma reklam, nadmiaru treści sponsorowanych ani też clickbaitów. Prowadzimy go w trzy osoby z zamiłowania do technologii. Z tego względu naszym jedynym źródłem utrzymania się są na ten moment dobrowolne datki.

Przemyśl przelanie nam nawet kilku złotych miesięcznie jedną z wybranych metod, żeby „Kontrabanda” mogła się rozwijać. Dziękujemy!

Nie jesteś w stanie wesprzeć nas finansowo w tej chwili? Żaden problem. Wystarczy już nawet to, że przekażesz dalej artykuł napisany na „Kontrabandzie”, taki jak ten, który obecnie czytasz.