Moskiewski sąd odrzuca wyjaśnienia ze strony twórców komunikatora Delta Chat. „Nie możemy przekazać danych, których nie mamy” – twierdzą twórcy

Delta Chat, który jest szyfrowanym komunikatorem opartym o e-maila, przegrał proces w moskiewskim sądzie, ponieważ nie przekazał danych żądanych przez Roskomnadzor — których z kolei twórcy Delta Chatu nie posiadali.

Twórcy Delta Chatu, a mianowicie firma zlokalizowana w niemieckim Freiburgu — merlinux GmbH (dalej jako „Merlinux”), przegrali proces w moskiewskim sądzie ze względu na to, że nie przekazali danych rosyjskiemu organowi państwowemu (Roskomnadzorowi) sprawującego kontrolę nad rosyjską częścią internetu. Przedstawiciele Merlinuxa twierdzili, że ze względu na to, jak komunikator jest zbudowany, nie mogli przekazać danych, do których dostępu domagał się Roskomnadzor.

Rosyjski organ nadzorczy domagał się dostępu do kluczy deszyfrujących, jak i konwersacji, do których dostęp bez tych kluczy jest niemożliwy.

— Nie możemy przekazać danych, w których posiadaniu nie jesteśmy — mówi Holger Krekel, dyrektor generalny Merlinuxa.

Delta Chat w ostatnim czasie zaczął zdobywać popularność w Rosji ze względu na to, że Telegram, który choć ma korzenie rosyjskie, współpracuje także z rosyjskimi służbami. Ten drugi komunikator, choć oferuje szyfrowanie end-to-end, to musi być ono włączone ręcznie, a szyfrowane konwersacje na Telegramie działają tylko na telefonach.

Jest to tak naprawdę klient poczty elektronicznej, który wyglądem przypomina komunikator — jednak Delta Chat różni się tym, że oferuje on domyślne szyfrowanie od końca do końca.

Szyfrowanie od końca od końca jest metodą na zabezpieczenie konwersacji w taki sposób, że klucze wykorzystywane do ich zabezpieczenia są dostępne tylko na urządzeniach rozmawiających.

Facebook Messenger, najpopularniejszy w Polsce komunikator internetowy, przez dłuższy czas oferował także taki podział, lecz od pewnego czasu reklamuje się również jako „w pełni szyfrowany komunikator”. Jednak Meta Platforms — firma zarządzająca Messengerem, ale i też Facebookiem, Instagramem czy WhatsAppem — przez długi czas sztucznie opóźniała ten ruch, powołując się na „bezpieczeństwo dzieci”.

Aktywiści ds. prywatności w internecie twierdzą jednak, że miało wtedy to związek ze sprawą sądową prowadzoną w amerykańskim stanie Nebraska przeciwko nastolatce, oraz jej matce, za to, że ta druga pomagała swojej córce w terminacji ciąży.

Podobny argument o „bezpieczeństwie dzieci” także wysuwają proponenci ustawy Chat Control w Komisji Europejskiej — ustawy, która zyskała miano jednej z najbardziej kontrowersyjnych nie tylko z uwagi na kryminalizację na terenie UE szyfrowania od końca do końca, ale też tego, że przedstawiciele Komisji Europejskiej realizowali kampanie reklamowe z pogwałceniem prawa.

Twórcy Delta Chatu w oświadczeniu prasowym napisali, że „w wyniku przegranego procesu sądowego spodziewana jest blokada aplikacji obsługujących Delta Chat na terenie Federacji Rosyjskiej”.

Pełna treść oświadczenia dostępna jest na pierwszej pozycji w sekcji źródeł.

Źródła

Zdjęcie tytułowe zostało zrobione własnoręcznie z wyjątkiem logotypu Delta Chatu. Treść artykułu powstała na podstawie następujących źródeł tekstowych i/lub audiowizualnych:

Wesprzyj „Kontrabandę”!

„Kontrabanda” jest portalem, na którym nie ma reklam, nadmiaru treści sponsorowanych ani też clickbaitów. Prowadzimy go w trzy osoby z zamiłowania do technologii. Z tego względu naszym jedynym źródłem utrzymania się są na ten moment dobrowolne datki.

Przemyśl przelanie nam nawet kilku złotych miesięcznie jedną z wybranych metod, żeby „Kontrabanda” mogła się rozwijać. Dziękujemy!

Nie jesteś w stanie wesprzeć nas finansowo w tej chwili? Żaden problem. Wystarczy już nawet to, że przekażesz dalej artykuł napisany na „Kontrabandzie”, taki jak ten, który obecnie czytasz.