Sharenting to zjawisko, w którym wizerunki dzieci są udostępniane w internecie przez ich rodziców, jednak jednym z ryzyk tego zjawiska jest to, że zdjęcia dzieci mogą zostać wykorzystane przez cyberprzestępców w nielegalnych celach.
W jednej z prac naukowych podkreślono, że „choć [sharenting] może wskazywać na osiągnięty sukces rodzicielski, tak pojęcie sharentingu może być stosowane również w negatywnym jego znaczeniu — czyli obsesyjnemu udostępnianiu zdjęć przedstawiających wizerunki dzieci”.
Fundacja „Dzieci są z nami”, założona przez Anielę Woźniakowską (znaną także pod pseudonimem „Lil Masti”) oraz jej męża, Tomasza, od samego początku jej istnienia spotykała się z krytyką niektórych środowisk w związku z promocją sharentingu.
Małżeństwo odpowiedzialne za funkcjonowanie fundacji za cel jej istnienia postawili „edukację i ochronę wizerunku dzieci w internecie, stworzenie «karty dobrych praktyk» oraz stawianie czoła ruchom chcących wyeliminować wizerunek dzieci z internetu”.
Na stronie głównej witryny internetowej fundacji znajdują się zdjęcia przedstawiające dzieci – zarówno występujących samodzielnie, jak i w towarzystwie rodziców.
Fundacja nie udzieliła jakiegokolwiek komentarza na nasze pytania w tej sprawie.
Reakcje społeczności
Adam Zimmermann, znany pod pseudonimem „Naruciak”, w komentarzu pod postem na Instagramie przywołał historię swojego zdjęcia z dzieciństwa — twierdząc, że „dzieci się chroni, a nie promuje”.
Użytkownik podpisany jako „prince_of_hayastan” napisał z kolei komentarz o treści „czytaj: monetyzuję moje dziecko w internecie, więc zakładam fundację żeby promować sharenting jako coś korzystnego”.
Angelika Trochnowicz, znana pod pseudonimem „Andziaks”, napisała z kolei pochwalny komentarz.
Reakcja UODO
Mirosław Wróblewski, prezes UODO, stwierdził, że postulaty organizacji Woźniakowskich mogą być sprzeczne z prawem.
W interpelacji do Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, ministry rodziny, pracy i polityki społecznej, urzędnik powołał się na art. 47 konstytucji, zapewniający prawo do ochrony prywatności każdemu obywatelowi RP niezależnie od sytuacji.
Wróblewski zaznaczył, że zaistniała potrzeba przeprowadzenia działań nadzorczych wobec fundacji „Dzieci są z nami” przez ministerstwo, do którego polityk zaadresował swoje żądanie.
„Wizerunek swoich małoletnich upublicznia w sieci aż 40 proc. rodziców. Takie działanie może powodować szereg zagrożeń dla dzieci i ich prywatności: dostarczyć materiału do deepfake’ów, fotomontaży czy narazić dziecko na przemoc rówieśniczą” — czytamy w notatce udostępnionej na stronie internetowej UODO.
Źródła
Zdjęcie tytułowe zostało opracowane na podstawie logotypu fundacji „Dzieci są z nami”. Treść artykułu powstała na podstawie następujących źródeł tekstowych i/lub audiowizualnych:
- Prezes UODO zwraca uwagę na działanie fundacji promującej sharenting, opublikowany w serwisie uodo.gov.pl w dniu 26.09.2025
- Powstała Fundacja Dzieci Są z Nami. Influencerka Lil Masti chce promować wizerunek dzieci, opublikowany w serwisie i.pl przez Adama Kielara w dniu 18.07.2025
- Sharenting: Pride, affect and the day-to-day politics of digital mothering, opublikowany pod numerem DOI 10.1111/spc3.12443 w dniu 6.03.2019
Dodaj komentarz