Twitter został ukarany przez KE grzywną w wysokości ok. 510 mln PLN za wprowadzanie w błąd odnośnie „niebieskich ptaszków”

Komisja Europejska nałożyła na X karę finansową za sposób, w jaki platforma zmieniła znaczenie „niebieskiego ptaszka”, co według regulatora wprowadza internautów w błąd. Sprawa tej kary wywołała napięcia na linii UE–USA.

Grzywna w wysokości 120 mln euro, lub około 510 mln złotych, została nałożona na włodarzy Twittera przez Komisję Europejską pod kątem naruszeń ustawy Digital Services Act.

Powodem nałożenia tej grzywny miało być wprowadzanie w błąd za pomocą funkcjonalności tzw. „niebieskich ptaszków”, które przed przejęciem Twittera przez Elona Muska świadczyły one o autentyczności prowadzonego profilu.

Zmiana metody nakładania tych odznak wkrótce po tym, gdy właścicielem platformy stał się pochodzący z południowej Afryki miliarder, spowodowała na przełomie 2022 i 2023 roku powstanie wielu podszywających się kont pod międzynarodowe firmy.

Dla przykładu jedno z kont, które podszywało się pod firmę zajmującą się produkcją insuliny, spowodowało rozgorzenie się dyskusji na temat ceny leku podawanego cukrzykom.

Obecnie tzw. „niebieski ptaszek” świadczy o tym, że dany użytkownik jest subskrybentem płatnej wersji Twittera.

Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, JD Vance, w swoim wpisie na Twitterze skrytykował nałożoną przez Komisję Europejską karę, pisząc o „potrzebie wsparcia wolności słowa przez Unię Europejską, a nie skupianiu się na atakowaniu amerykańskich korporacji z byle powodu”.

Reprezentanci Unii Europejskiej, których słowa cytuje serwis NBC News, stwierdzili w swoim komentarzu, że prawo „nie jest pisane pod konkretne państwo, tylko w celu ochrony cyfrowych i demokratycznych standardów”.

Wyrok nałożony przez Komisję Europejską nie jest prawomocny, co oznacza, że Twitter może się jeszcze odwołać od nałożonej kary. Nie wiadomo jeszcze, czy na taki krok się zdecyduje jego zarząd.

– Staramy się, żeby Twitter działał w zgodzie z ustawą Digital Services Act, i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby ochronić nas, naszych użytkowników oraz wolność słowa w Europie – stwierdzono w oświadczeniu z kwietnia na Twitterze.

Źródła

Zdjęcie tytułowe zostało zrobione przez Solen Feyissę i jest ono dostępne na Wikimedia Commons na licencji CC BY-SA 2.0 Generic. Treść artykułu powstała na podstawie następujących źródeł tekstowych i/lub audiowizualnych:


Udostępnij ten artykuł:

Wesprzyj „Kontrabandę”!

„Kontrabanda” jest portalem, na którym nie ma reklam, nadmiaru treści sponsorowanych ani też clickbaitów. Prowadzimy go w trzy osoby z zamiłowania do technologii. Z tego względu naszym jedynym źródłem utrzymania się są na ten moment dobrowolne datki.

Przemyśl przelanie nam nawet kilku złotych miesięcznie jedną z wybranych metod, żeby „Kontrabanda” mogła się rozwijać. Dziękujemy!

Nie jesteś w stanie wesprzeć nas finansowo w tej chwili? Żaden problem. Wystarczy już nawet to, że przekażesz dalej artykuł napisany na „Kontrabandzie”, taki jak ten, który obecnie czytasz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Komentując, pamiętaj o przestrzeganiu regulaminu prowadzenia dyskusji. Jeżeli masz konto w Fediwersie, Twój komentarz się tutaj również pojawi po przejściu moderacji.